Chodzicie do kina, oglądacie i najczęściej… jesteście niezadowoleni;) Kto podzieli opinię Michała z klasy 2A, który obejrzał i skrytykował Hobbita?
P { margin-bottom: 0.21cm; direction: ltr; color: rgb(0, 0, 10); line-height: 115%; widows: 2; orphans: 2; }P.western { font-family: „Calibri”,serif; font-size: 11pt; }P.cjk { font-family: „Droid Sans Fallback”; font-size: 11pt; }P.ctl { font-family: „Calibri”; font-size: 11pt; }
„Hobbit”, jedna z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego roku.
Jest to ekranizacja powieści J.R.R. Tolkiena, która nie wywarła na
mnie ogromnego wrażenia. Spodziewałem się większych emocji
podczas seansu. To opowieść o niebezpiecznej i długiej podróży
krasnoludów do swojego dawnego domu, Samotnej Góry. Obecnie mieszka
tam groźny smok Smaug.
Jest to ekranizacja powieści J.R.R. Tolkiena, która nie wywarła na
mnie ogromnego wrażenia. Spodziewałem się większych emocji
podczas seansu. To opowieść o niebezpiecznej i długiej podróży
krasnoludów do swojego dawnego domu, Samotnej Góry. Obecnie mieszka
tam groźny smok Smaug.
Zacznijmy od krytycznej strony. Wyjątkowo rozczarowała mnie
monotonność „Hobbita”. Cala opowieść opierała się na
wędrówce i walce krasnoludów. Te sceny następowały po sobie i
powtarzały się co piętnaście minut. Kolejnym minusem tego filmu
jest Blady Ork, postać, której w książce nigdy nie było. Został
wskrzeszony niczym „Darth Maul z Gwiezdnych Wojen”. Jakby tego
jeszcze było mało, walczył on z Thorinem i zginął z jego ręki
na polu bitwy (tak twierdził Thorin aż do momentu w, którym
zobaczył go ponownie). „Niezwykła podróż” nie była taka
niezwykła.
Ale jest również za co pochwalić. Kostiumy dobrane idealnie.
Krasnoludzi jak prawdziwi, Gandalf został niezmieniony (tyle że
jest szary), a hobbit wygląda na prawdziwego hobbita, nie
wspominając już o orkach, goblinach i elfach. Muzykę dodano tę
samą co w poprzednich dwóch częściach, co sprawiało, że był
odczuwalny klimat Śródziemia. Wszystkie pieśni krasnoludów
również były wyjątkowo dopracowane, zwłaszcza ta, gdy Thorin
stoi przy kominku w norze Hobbita. Podczas seansu można było
podziwiać przepiękne krajobrazy.
Uważam, że film nie był taki świetny jak zapowiadano, więc w
ocenie w skali od jednego do dziesięciu dałbym sześć punktów,
ponieważ zabrakło mi w nim czegoś nowego.