Co słychać w Krakowie ?
25.01
Mimo pogodowych przeciwności losu i
ekstremalnie wczesnej pory wszyscy maturzyści stawili się na Polskiego Busa
zwarci i gotowi. Podróż minęła szybko, gdyż każdy odsypiał zarwaną noc.
ekstremalnie wczesnej pory wszyscy maturzyści stawili się na Polskiego Busa
zwarci i gotowi. Podróż minęła szybko, gdyż każdy odsypiał zarwaną noc.
Na miejscu, po zakwaterowaniu, udaliśmy się na gastronomiczny
podbój miasta. Najedzeni przysiedliśmy do matematyki i tak dzielnie i wytrwale
spędziliśmy popołudnie. Na idealne zakończenie dnia udaliśmy się na spacer po
urokliwych uliczkach magicznego Krakowa.
podbój miasta. Najedzeni przysiedliśmy do matematyki i tak dzielnie i wytrwale
spędziliśmy popołudnie. Na idealne zakończenie dnia udaliśmy się na spacer po
urokliwych uliczkach magicznego Krakowa.
26.01
Po wrażeniach pierwszego dnia, ze spokojem
ruszyliśmy na pyszne śniadanko i poranną matematykę. Po trzech godzinach
intensywnych obliczeń i rozwiązywania matematycznych zagadek odbiliśmy od
ścisłych zagadnień, by podziwiać sztukę wieku XIX.
ruszyliśmy na pyszne śniadanko i poranną matematykę. Po trzech godzinach
intensywnych obliczeń i rozwiązywania matematycznych zagadek odbiliśmy od
ścisłych zagadnień, by podziwiać sztukę wieku XIX.
Piękne obrazy umieszczone w poszczególnych
salach według stylów, jak impresjonizm, czy romantyzm, składałały się na spójną
charakterystykę epoki.
salach według stylów, jak impresjonizm, czy romantyzm, składałały się na spójną
charakterystykę epoki.
Po krótkim wprowadzeniu Blanki zasiedliśmy w
Kościele Mariackim, by pokontemplować w otoczeniu inspirujących ozdób.
Kościele Mariackim, by pokontemplować w otoczeniu inspirujących ozdób.
Po wcześniejszych wrażeniach zdobytych w
kościele franciszkańskim oraz kościółku przyległym do Zakonu Klarysek nasza
orientacja w stylach architektonicznych nieco się polepszyła.
kościele franciszkańskim oraz kościółku przyległym do Zakonu Klarysek nasza
orientacja w stylach architektonicznych nieco się polepszyła.
Po duchowych przeżyciach poszliśmy coś zjeść,
wypić pyszną kawkę (Wesoła Cafe, przelewowa Etiophia- pycha!!), następnie
ruszyliśmy do teatru starego, w którym na scenie kameralnej obejrzeliśmy sztukę
,,Edward II“
w reżyserii Anny Augustynowicz.
wypić pyszną kawkę (Wesoła Cafe, przelewowa Etiophia- pycha!!), następnie
ruszyliśmy do teatru starego, w którym na scenie kameralnej obejrzeliśmy sztukę
,,Edward II“
w reżyserii Anny Augustynowicz.
Ostatnie chwile tego dnia spędziliśmy dyskutując
o sztuce i przeżyciach dnia nad pierogami i pysznymi ciasteczkami.
o sztuce i przeżyciach dnia nad pierogami i pysznymi ciasteczkami.