Przed Wami fotorelacja ze środy. Zaczynamy od widoków z okien:
Od Czerwonych Wierchów…
…po pasmo Koszystej (?). Masyw Hawrania chyba niewidoczny, ale i tak panorama „zacna”:
Są też „panienki z okienka”;)
Trochę skansenu („żywego” – unikat!) w Chochołowie:
… i bardzo zabytkowa kapliczka – styl zakopiański, proj. Stanisław Witkiewicz (ojciec) – o jaką kapliczkę chodzi??
Po uciechach duchowych – czas na sport:
Publika szalała:
Jak to w polskiej piłce: nic się nie dzieje…
Wieczorem znów „prawdziwe” atrakcje: otrzęsiny i ognisko:
Ślinka leci…
Jak się bawi gimnazjum i liceum im. Lotników Amerykańskich? Tak:
;)))))

















Spoko fotki, myślę, że chyba na tym pochyłym boisku było lepiej, bo przynajmniej, jak się wywrócisz to nie masz zdartych kolan.
Gżdacz
Zależy, w którą stronę się człowiek wywróci.